Notes from New Sodom

... rantings, ravings and ramblings of strange fiction writer, THE.... Sodomite Hal Duncan!!

Saturday, July 30, 2011

Electric Velocipede...

... has a relaunched website, as part of the transition from print to online zine. And John Klima has started posting some fiction flashbacks, one being to my very own "The Chiaroscurist." Quoth John:

Many years ago, in 2004, I got annoyed with a spelling bee. It was what the bee used when a contestant asked for the word to be used in a sentence: “the autochthonal fauna of Australia includes the kangaroo.” I know the spelling bee isn’t a creative writing competition, but I felt you could do better than that. I exhorted authors to use the spelling-bee winning words in a better way, to make an interesting piece of fiction that was centered on an unusual or difficult word. (Many of you know that this idea was sold as an anthology to Bantam called Logorrhea, but initially I was looking for stories for the magazine) I got in a handful of stories, mostly from a Glasgow-based writing group...

So, if ye haven't already read the story, it's out there awaiting ye.

Labels:

Monday, July 25, 2011

Book Launch

Labels:

Saturday, July 23, 2011

The Behold of the Eye / Oka Wejrzenie

Obrazy ich Pragnienia

– Oka Wejrzenie – powiedziała Flashjackowi wnuczka brata jego dziadka (przybrana), Pebbleskip – to miejsce, w którym ludzie przechowują Obrazy swojego Pragnienia, czyli wszystkie rzeczy, na których najbardziej im zależy, na widok których odebrało im mowę. Na przykład malowidło czy rzeźbę, skrzynię pełną złota i klejnotów, albo walizkę pełną tysiąc-jakichkolwiek banknotów, albo wymarzony dom z czasopisma, oszałamiający krajobraz widziany podczas podróży, a nawet innych ludzi. Bo widzisz, cokolwiek przyciągnie ich wzrok, zostaje pochwycone przez oko, zatrzymane w Wejrzeniu, i wszystkie te obiekty nawarstwiają się z biegiem czasu, tworząc prywatną jaskinię skarbów. Ludzie mówią, że piękno tkwi w oku patrzącego, ale jak zwykle obracają wszystko tyłkiem do przodu; powinni mówić coś zupełnie innego.
– Piękno tkwi w Oka Wejrzeniu – powiedziała Pebbleskip. – Więc większość z nas, faerie, tam właśnie teraz mieszka...


[And, of course, if you want the English original...]

Labels:

Monday, July 18, 2011

Songs for the Devil and Death

is now available from Papaveria Press:



Table of Contents

Lucifer Risen
From the Fragments of Heraklitos
Wake
Sonnet 14
Sonnet 15
Sonnets for Kouroi Old and New
Sonnet 28
Sonnet 29
Amorica
Sonnet 42
Sonnet 43
Still Lives
Sonnet 56
The Rock of Carrion’s Kings
Sonnet 70
Sonnet 71
Sonnets for Orpheus
Sonnet 84
Sonnet 85
The Fiddler and the Dogs
The Lucifer Cantos

Labels:

Saturday, July 02, 2011

An Interview, Elsewhere

Bartosz Szczyżański: Jak ważną rolę w twoich tekstach odgrywa kompozycja? Zarówno w Welinie, jak i w Atramencie budowa cechowała się dużą regularnością, bez mała matematyczną precyzją. Taki rygor pomaga czy raczej przeszkadza w pisaniu?

Hal Duncan: Tak, uważam swoje kreacje za obłożone wieloma formalnymi ograniczeniami. W Welinie oraz Atramencie regularność była odbiciem konceptu Księgi wszystkich godzin. Mamy więc cztery panele w każdym segmencie, jak w klasztornym podziale dziennych modlitw – jutrznia, lauda, pryma, nieszpory. Jest dwanaście segmentów w każdym rozdziale, jak godzin na zegarze. Są dwa segmenty Erraty na każdy rozdział, jak dzień i noc, oraz siedem rozdziałów na każdy tom, jak dni w tygodniu. Biorąc pod uwagę oba tomy, każdy z nich reprezentuje porę roku i dnia: Lato-Dzień, Jesień-Wieczór, Zima-Noc, Wiosna-Świt. To próba sprawienia, by czytelnik poczuł się, jakby czytał jeśli nie samą Księgę wszystkich godzin, to jej skróconą wersję, zapoznawał się z nią w niewielkiej skali...

Labels: